Violetta Villas (w rzeczywistości Czesława Gospodarek z domu Cieślak) była nazywana diwą polskiej estrady. Ten przydomek uzyskała nie tylko z powodu niesamowitego głosu, ale również z powodu jej scenicznego wizerunku. Piękne suknie i burza blond loków były jej znakiem rozpoznawczym. Niestety po czasach swojej scenicznej świetności życie artystki nie było usłane różami. Zupełnie inaczej wyglądał pogrzeb Violetty Villas

Śmierć Violetty Villas

Od 2007 roku głośno mówiło się o tym, że artystka jest więziona i przetrzymywana w warunkach nie godnych życia. Osobą, która miała odpowiadać za ten stan rzeczy była gosposia artystki Elżbieta Budzyńska. 5 grudnia 2011 roku policja dostała powiadomienie o śmierci Villas. Artystkę znaleziono w jej domu w Lewinie Kłodzkim. Początkowo uznano śmierć za naturalną, jednak że względu na stan zwłok (krwiaki, odleżyny) i warunki sanitarne w jakich je znaleziono, prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie wyjaśnienia przyczyn śmierci Villas.

Uroczystość pogrzebowa na Powązkach Starych

Pogrzeb Violetty Villas odbył się 19 grudnia 2011 roku w Warszawie. Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach Starych. Mszę świętą koncelebrował biskup Antoni Długosz. W uroczystości uczestniczyli bliscy artystki: syn Krzysztof, synowa Małgorzata i wnuk Maciej z partnerką Alicją. Nie zabrakło również osób z pierwszych stron gazet. Przybył Michał Wiśniewski wraz z Dominiką Tajner, Ewa Kasprzyk, Mieczysław Gajda, Waldemar Kocoń i Andrzej Rosiewicz. Jako ciekawostkę można dodać, iż artystka była matką chrzestną Andrzeja Rosiewicza.

Msza święta

Podczas nabożeństwa Grzegorz Wilk zaśpiewał Ave Maria oraz utwór „Melancholie” z repertuaru artystki. Ten drugi został już wykonany na cmentarzu. Nie jest niczym zaskakującym, iż Violetta Villas była osobą bardzo zasłużoną dla polskiej kultury, dlatego ówczesny minister kultury Bogdan Zdrojewski napisał list pożegnalny, który w jego imieniu został odczytany w kościele. Przybyli również przedstawiciele władz Lewina Kłodzkiego. W związku z tym, że Violetta Villas miała wielu fanów, w pogrzebie uczestniczyło bardzo dużo osób, ale oczywiście również gapiów szukających sensacji. Jednocześnie, sporą część uczestników pogrzebu stanowili dziennikarze.

Pochowanie na cmentarzu

Po mszy świętej ciało artystki zostało złożone do grobu, który wcześniej został wymurowany. Zabezpieczono go nawet zadaszeniem, aby w razie ewentualnych opadów deszczu czy śniegu nic nie uległo zniszczeniu. Grób artystki znajduje się w kwaterze 52 nieopodal grobu Krzysztofa Kieślowskiego i Hanki Bielickiej. Po pogrzebie grób pozostał niewykończony, ponieważ rodzina chciała znaleźć odpowiednią osobę, aby wykonała pomnik, na który artystka zasłużyła.

Skandal z opiekunką w tle

Nie małym echem odbił się fakt, iż w pogrzebie uczestniczyła opiekunka Villas Elżbieta Budzyńska. Towarzyszyło jej dwóch mężczyzn i starała się ukryć w tłumie. Jednak dość szybko została zidentyfikowana. Fani nie przebierali w słowach, kiedy Budzyńska szybko opuszczała cmentarz. Niektóre osoby do samej bramy szli za nią krzycząc „morderczyni” czy „pijaczka” (w dniu śmierci Villas policja miała zastać w domu również nietrzeźwą Budzyńską)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *